Z czego wynika popularność kawy?

Kawa to zdecydowanie jeden z najczęściej spotykanych napojów na polskich stołach. Możemy ją znaleźć w postaci napoju serwowanego z ekspresów ciśnieniowych, naparów sporządzanych z rozpuszczalnych granulatów, czy wreszcie w formie tradycyjnie parzonej, niekiedy też nazywanej kawą po turecku. 

Napój z historią

Jest wczesny poranek. Zaledwie kilka chwil po przebudzeniu pierwszą myślą większości z nas jest filiżanka gorącego, aromatycznego naparu. Kawa nieodłącznie kojarzy się z początkiem dnia i dawką energii niezbędną do stawienia czoła codziennym wyzwaniom. Jednak pierwszy napar znacząco różnił się od napoju, którym delektujemy się dziś. Obecnie kawa kojarzy nam się w sposób oczywisty z palonymi ziarnami kawowca, jednak początki były inne. Konkretna data jest trudna do ustalenia, jednak pierwsze napary kawowe przyrządzano już w starożytności. Używano do tego celu dojrzałych, acz nieprażonych ziaren, przyprawianych tłuszczem i solą. Brzmi mało przekonująco? Słusznie – ten napój nie mógł być smaczny, jednak skutecznie spełniał swoje zadanie i pobudzał do działania.

Trunek szybko zdobył ogromną popularność. O tym, jak wielką, świadczą trwające do dziś spory dotyczące genezy pierwszych europejskich kawiarni. Stosunkowo dobrze udokumentowane źródła potwierdzają znaczący udział naszego rodaka, Jana Kulczyckiego. To bardzo barwna postać wywodząca się z walecznego rodu, który w nagrodę za obronę Siedmiogrodu zyskał tytuły szlacheckie oraz majątki na dawnych terenach polskich stanowiących obecnie terytorium Ukrainy. Jan, będąc osobą zaznajomioną zarówno z kulturą, jak i językiem tureckim wziął aktywny udział w obronie Wiednia, a po zwycięskim odparciu ataku założył pierwszą w tym mieście kawiarnię. Gwoli uczciwości warto zaznaczyć, że istnieją też źródła twierdzące, iż kawiarni nie założył, a jedynie wygrał w karty od rzeczywistego założyciela, jednak jeden fakt jest niezaprzeczalny – od połowy XVII wieku kawa przebojem zaczęła zdobywać początkowo dwory, a z czasem także domostwa Europy.

Prosty sposób na dobrą kawę

Powyższa legenda być może leży u przyczyn popularności tak zwanej kawy po turecku. Zwyczajowo tym mianem zwykło określać się popularny napój sporządzany przez zalanie wrzątkiem zmielonych ziaren. Tymczasem prawdziwa kawa po turecku przygotowywana jest w całkowicie odmienny sposób, który również smakiem znacząco różni się od tego, co zwykliśmy nazywać kawą parzoną. Oryginalna receptura zakłada zaparzenie świeżo zmielonej kawy w niewielkiej ilości wody z obowiązkowym dodatkiem cukru. Po osiągnięciu temperatury wrzenia, tygielek z naparem jest umieszczany w gorącym piasku, który równomiernie ogrzewa jego powierzchnię i utrzymując odpowiednią temperaturę, uwalnia pełnię aromatu, bez jednoczesnej utraty wartości pobudzających.

Brzmi prosto? Bo tradycyjny sposób parzenia taki właśnie jest. Podstawą jest dobry surowiec, ziarnista kawa Dallmayr to gwarancja aromatu. Tygielek kupimy w dowolnym sklepie z wyposażeniem gospodarstwa domowego, rynnę z piaskiem skutecznie zastąpi kuchenka gazowa. Ważna jest jakość wody, utrzymywanie odpowiedniej temperatury oraz odpowiedniej jakości ziarna.

[Głosów:1    Średnia:5/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here